25 lipca, 2017

Ograniczenia dostaw energii elektrycznej – jak sobie poradzić?

Ograniczenia w dostawach zasilania i inne problemy techniczne mogą spowolnić działalność przedsiębiorcy. Warto przygotować się do nich tak, aby zminimalizować potencjalne straty.

Czy jestem gotów na ograniczenia dostaw energii elektrycznej?

Współczesne standardy rynkowe są bardzo wymagające. Działalność gospodarcza musi być prowadzona nieustannie tak, aby jak najefektywniej wykorzystać cenny czas i zapewnić sobie konkurencyjność. Obecnie nie sposób wyobrazić sobie prowadzenia nawet najprostszej formy działalności bez wykorzystania nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Do ich działania niezbędne jest wykorzystanie najnowszych zdobyczy techniki, zużywających znaczne ilości energii elektrycznej.

Dochodzimy w tym miejscu pytania, na które nie każdy przedsiębiorca zna odpowiedź. Należy mieć na względzie, że dotyczą one problemu który potencjalnie może zdarzyć się w każdej chwili. Jak przygotować się na ograniczenia w dostępie do energii elektrycznej? Jak powinienem pokierować pracownikami tak, aby w możliwie największym stopniu zminimalizować straty? Czy organ administracji państwowej może narzucić na mnie ograniczenia w korzystaniu z energii?

Co może się stać?

Potencjalnym problemem są ograniczenia w dostępie przedsiębiorców do energii elektrycznej. Przed dwoma laty temat podwyższania stopni zasilania był szeroko dyskutowany. Zgodnie z polskimi przepisami, organy państwowe mogą zadecydować o nałożeniu ograniczeń w dostawach energii elektrycznej do odbiorców będących przedsiębiorstwami. Ograniczenia te polegają właśnie na podwyższaniu tzw. stopni zasilania, które są oznaczone według skali – od 11 do 20. Najwyższy stopień zasilania jest równoznaczny z najwyższymi ograniczeniami w dostawie energii elektrycznej dla przedsiębiorców.

Dlaczego piszemy o tym właśnie teraz? Lato jest okresem w którym występuje największe prawdopodobieństwo wprowadzenia ograniczeń w dostarczaniu energii elektrycznej. Komunikat Polskich Sieci Elektroenergetycznych wskazuje, że winą za taki stan rzeczy należy obarczyć warunki pogodowe. Wysoka temperatura, powietrza oraz wody wykorzystywanej do chłodzenia obiegów w połączeniu z niskim poziomem rzek sprawia, że efektywność produkcji energii elektrycznej znacznie spada. Aby zapobiec awariom sieci, konieczne jest więc niekiedy ograniczanie w dostępie do energii, które w największym stopniu dotyka właśnie przedsiębiorców.

Bardzo często jednak, czas w którym przedsiębiorcy mają możliwość przystosowania swojej działalności do ograniczeń jest bardzo krótki, a kary za niezastosowanie się do decyzji organu mogą być bardzo dotkliwe. Zgodnie z danymi prezentowanymi przez Centrum Informacji o Rynku Energii, w wyniku fali upałów w 2015 roku taka sytuacja dotknęła ok. 7.000 podmiotów. Decyzje były wydawane w niezwykle szybkim trybie, w związku z czym niektóre firmy nie miały realnych możliwości zastosowania się do nich. To z kolei powodowało wszczęcie postępowań administracyjnych, które mogą zakończyć się nałożeniem ogromnych kar pieniężnych.

W niniejszym opracowaniu postaramy się odpowiedzieć na pytania i wątpliwości, na które mogą napotkać przedsiębiorcy po wystąpieniu ograniczeń w dostawie energii lub w czasie awarii. Postaramy się również zaalertować możliwe problemy na tym tle.

 

Jak można uchronić się przed zewnętrznymi czynnikami ograniczającymi bezpieczeństwo dostaw energii dla zakładu produkcyjnego?

Doświadczenia lata 2015 wskazują na to, że warto poprzez działania prewencyjne przygotowywać się na wypadek podwyższania stopni zasilania. Wielu cichych bohaterów z działów energetycznych lub działów utrzymania ruchu przekazuje swoje cenne doświadczenia z tamtego lata. Twierdzą, że rzeczywiście trudno jest ustrzec się czegoś, na co nie mamy realnego wpływu. Należy więc podjąć takie działania, aby własnymi siłami możliwie skutecznie się zabezpieczyć.

Jak być powinno?

Niektórzy przedsiębiorcy korzystali wówczas z wiedzy o energochłonności poszczególnych procesów oraz analizy poszczególnych działów. Już wcześniej np. dzięki „strażnikowi mocy” pracownicy ich działów energetycznych znali swoją sytuację i mogli informować o niej Zarząd.W porozumieniu z tym organem, dzięki znajomości mapy poszczególnych procesów produkcji i ich energochłonności – mogli decydować o przesuwaniu niektórych prac produkcyjnych w czasie na inne dni lub zmiany. Wszystko to dzięki uprzedniemu określeniu energochłonności poszczególnych procesów, która stanowiła przesłankę do ich ograniczenia lub nawet wyłączenia. Dzięki temu doprze przygotowani przedsiębiorcy mogli także wykazać, że w wielu obszarach pobory energii są zbyt duże. Tyczy się to w szczególności postojów lub jałowych biegów maszyn.

W wielu przypadkach wykazali po prostu, że zachowanie końcowych użytkowników energii (pro-oszczędnościowe) ma znaczenie. Wpływa bowiem nie tylko na zmniejszenie kosztów, ale nawet wprost na bezpieczeństwo energetyczne zakładu – szczególnie w okresie kryzysu zasilania. W oparciu o przeprowadzony bilans potrzeb bezpośrednich na wypadek pogorszenia sytuacji byli również w stanie zapewnić dostępność agregatów prądotwórczych o mniejszej mocy niż inni. Nawiązując ponownie do sytuacji z lata 2015 roku, wskazać należy, że w tamtym czasie niemal wszyscy przedsiębiorcy jednocześnie poszukiwali dużych agregatów. Ci przedsiębiorcy, których problem ten dotknął bezpośrednio, są świadomi jak wiele stresu ich to kosztowało.

Powstaje więc pytanie, dlaczego niektórzy przedsiębiorcy byli w stanie podjąć właściwe strategiczne decyzje? W jaki sposób posiedli niezbędną wiedzę niezbędną do podjęcia właściwej reakcji?  Odpowiedź jest prosta – stosowali monitoring poboru mocy i energii. Pracował on on – line i był skorelowany z systemami zarządzania zakładem. Osoby odpowiadające za monitoring pozostawały z Zarządem w stałym kontakcie. Wspomagali organ w podejmowaniu bezpiecznych dla przedsiębiorstwa decyzji dostarczając mu niezbędnych danych.

Samo oprogramowanie czy pomiar jednak nie wystarczą. Potrzebny jest ponadto mechanizm, który automatycznie zadziała na wypadek zagrożenia zasilania. Dopiero suma doświadczeń Zarządu oraz działu energetycznego, we właściwy sposób sprzężona z monitoringiem pozwala na przygotowanie harmonogramu działań prewencyjnych oraz interwencyjnych.

Inni takiego szczęścia nie mieli

Brak odpowiedniego przygotowania określonego w poprzednim akapicie może być powodem wielu kosztownych i nieprzyjemnych sytuacji. Wystarczy wspomnieć o opóźnieniach w dostarczaniu kontrahentom produkowanych dóbr. W 2015 roku, niedostatecznie przygotowane zakłady musiały w panice poszukiwać dostępnych i możliwie dużych agregatów prądotwórczych. Rzecz jasna szybko stawały się one towarem deficytowym, niekiedy musiały być sprowadzane z najdalszych części kraju. Wszystko oczywiście po to, aby zaspokoić maksymalną moc zapotrzebowaną. Znali ją jedynie z faktur lub głównych liczników. Mogły one znacznie różnić się od rzeczywistych potrzeb nałożonych na harmonogram standardowej produkcji.

W konsekwencji powyższego, działając pod presją czasu tracili mnóstwo pieniędzy na zakup agregatów. W toku licytacji z innymi chętnymi często ponadto konieczne było dokonywanie przedpłat pokaźnych zaliczek.  Wszystko przez to, że nie wiedzieli na jakie wyłączenia mogli sobie pozwolić oraz do jakich urządzeń w zakładzie odniosą one skutek. Nie chcieli ryzykować podejmowania ważnych decyzji, bo nie mieli wystarczających do tego informacji.

Pewnych działań nie da się uniknąć, ale można je przewidzieć i zaplanować

Spróbujmy teraz odpowiedzieć sobie na pytanie o to jakie działania możemy podjąć, celem odpowiedniego zabezpieczenia przedsiębiorstwa przed ograniczeniami w dostawach energii.

1. W jaki sposób powinienem zdobywać konieczne informacje?

Przede wszystkim – zdobądź wiedzę samodzielnie w oparciu o własne pomiary i doświadczenia. Analiza danych powinna być kompleksowa: od weryfikacji faktury, aż do sprawdzenia bieżącego zużycia energii w czasie. Przedsiębiorca musi poznać dokładnie sposób zasilania poszczególnych działów, jak również całego zakładu. Pozyskane dane muszą pozwolić na przygotowanie planów, w których zostanie ujęty zespół działań zarówno prewencyjnych, jak i interwencyjnych. Plan powinien również umożliwiać szybkie podejmowanie decyzji. Najlepiej więc dokonać pomiarów samodzielnie lub przeprowadzić wewnętrzny audyt, aby dowiedzieć się jak rozkłada się pobór mocy w czasie i na obszarach produkcyjnych. Niezwykle ważne jest również ułożenie planu wzajemnej współpracy pomiędzy Zarządem przedsiębiorcy a Działem Energetycznym lub Działem Utrzymania Ruchu i Działem Produkcji.

2. Na czym polegają działania prewencyjne?

Działania prewencyjne powinny polegać na prowadzeniu szkoleń, wprowadzaniu systemu motywowania pracowników do oszczędzania oraz wprowadzenia procedur monitorowania zużycia energii. Działania prewencyjne dostarczą niezbędnych danych do opracowania procedur związanych z interwencją.

3. Jak należy przeszkolić pracowników?

Działania prewencyjne zaczynają się od szkolenia końcowego użytkownika energii i kształtowania jego prawidłowych odruchów. Przykładem właściwej praktyki jest odruch, kojarzący udanie się na przerwę w pracy z wyłączeniem zbędnej wówczas maszyny, zamknięciem zaworu wody itp.  Podnoszenie świadomości energetycznej pracowników, ale również ich wiedzy o wpływie strat energii na emisję zanieczyszczeń atmosfery i środowiska pracy jest działaniem niezbędnym.

Szkolenia powinny odbywać się regularnie i kończyć wydaniem certyfikatu szkolenia z efektywności energetycznej. Powinny być opisane prostym językiem zrozumiałym dla końcowego konsumenta energii. Jeśli ktoś takie szkolenie ukończy powinien nie tylko na poziomie uzyskanego certyfikatu, ale także w swojej świadomości stać się bezpiecznym i odpowiedzialnym użytkownikiem energii. Przeszkolonych zainspiruj do poszukiwania oszczędności. Pamiętaj, że po szkoleniu możesz od nich wymagać pracy zgodnej z wiedzą tam przekazaną.  Pomocne mogą okazać się programy motywacyjne.

4. Czy systemy motywujące pracowników do oszczędzania energii odnoszą wymierne skutki?

Oczywiście, że tak. W praktyce można posługiwać się programami adresowanymi do operatorów maszyn i ich grup, działów czy też miejsc powstawania kosztów. Przy wprowadzaniu programów jest jedna nadrzędna zasada – program ma być skuteczny. Oczywiście, o jego skuteczności może świadczyć dopasowany system nagradzania za mierzalne osiągnięcia poszczególnych osób. Praktyka pokazuje, że energochłonność pewnych procesów można w ten sposób znacznie ograniczyć (zrealizowany przykład praktyczny – zmniejszenie wycieków sprężonego powietrza z 30% do 15% ogółu produkowanego powietrza).

5. Jak zminimalizować koszty przeprowadzenia szkoleń?

Takie szkolenia można często finansować z budżetu przeznaczanego na  BHP lub Ochronę Środowiska. Skutkiem szkolenia jest możliwość egzekwowania poprawnych zachowań użytkownika energii nie tylko przez jego bezpośredniego przełożonego z działu produkcji, ale także przez pracowników działów utrzymania ruchu, czy też energetycznych, którzy zazwyczaj nie mają takich kompetencji. Szkolenia takie mogą być dostępne również w wersji on – line, w formie e – learningu. Można odbyć je przejść samemu, nawet na domowym sprzęcie komputerowym. Jak widać, prowadzenie szkoleń nie musi być kosztowne – nie zawsze zachodzi konieczność zatrudniania trenerów czy też korzystanie z przystosowanych sal multimedialnych.

6. Jakimi zasadami rządzi się prowadzenie monitoringu?

Kolejna niezbędna część prewencji to monitoring. Na początek dobra informacja. Nie jest wcale powiedziane, że jego prowadzenie wymaga zakupu kosztownego oprogramowania. Często polega na prostych pomiarach czasu pracy zakładu skorelowanych z pomiarami mocy czy energii na głównym zasilaniu. Takim pomiarem dysponuje dziś prawie każdy zakład. W czasie monitorowania, konieczne jest znalezienie głównych obszarów konsumpcji energii poprzez śledzenie pomiarów. Należy również zidentyfikować obszary strat energii w czasie postoju, na biegu jałowym czy np. podczas przerwy śniadaniowej. We wspólne poszukiwania zaangażuj wszystkich pracowników i w każdym obszarze Działu Produkcji wyznacz Lidera Efektywności Energetycznej. Liderzy muszą spotykać się regularnie z działem Energetycznym i zdawać relacje z realizacji planów oszczędności.

7. Jak można minimalizować koszty zużycia energii?

Przeanalizuj, czy pewnych powtarzalnych i energochłonnych procesów nie warto przenieść np. na trzecią zmianę lub na weekend. Wówczas  energia jest tańsza. Możesz również zastanowić się czy pewnych procesów nie warto nawet outsourceować (powierzyć innym podmiotom). Jeśli masz możliwość, zainstaluj liczniki tak, aby kontrolować pobory energii przez główne ciągi produkcyjne.

Jeśli Twój pobór mocy to np. około 2 MW, a w sytuacji podwyższonych stopni zasilania będzie można pobierać jej np. tylko 75%, będziesz musiał ograniczyć pobór mocy do 1,5 MW. Natomiast jeśli poprzez powyższe działania oszczędnościowe obniżysz pobór mocy choćby tylko o 10%, to w wypadku obniżenia dostępu do mocy do w/w 1,5 MW, Twoje zużycie zmniejszysz już tylko do 83% zapotrzebowania. Różnica może wydawać się niewielka, ale w momencie kryzysowym to właśnie ona odegra kluczową rolę w zapewnieniu niezakłóconego ruchu przedsiębiorstwa.

8. Jak jeszcze powinienem się zabezpieczyć?

Skutkiem działań prewencyjnych powinno być również zakupienie lub wynajęcie odpowiedniego agregatu prądotwórczego. Odpowiedniego, to znaczy takiego, który będzie dysponował możliwie najmniejszą mocą oraz kosztował jak najmniej. Jeżeli będziesz miał dane o tym ile energii przedsiębiorstwo zużywa w normalnej eksploatacji, będziesz w stanie oszacować ile może zabraknąć w sytuacji wprowadzenia ograniczeń w poborze. Pamiętaj również o tym, że przez większość roku agregat nie będzie on pracował.

Zakup i użycie agregatu może należeć już do działań interwencyjnych. Jeżeli nie dysponujesz żadnym planem na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego zakładu, interwencja będzie sprowadzać się de facto do poszukiwania możliwie dużych agregatów prądotwórczych. Jak już wspomniano, zakupowi agregatu w takiej sytuacji towarzyszyć będzie panika, z uwagi na wizję niezrealizowanych zamówień i ogromną presję czasu. Oprócz oczywistych niebezpieczeństw, pozostaje wtedy również groźba znacznego przepłacania za taką usługę lub niespodziewaną inwestycję.

Pamiętaj także, że agregat prądotwórczy, to także źródło emisji dodatkowych zanieczyszczeń i hałasu. Zastanów się, czy jego użytkowanie nie wymaga wydania stosownych decyzji środowiskowych.

9. O czym jeszcze warto pamiętać?

Nie zapominaj o wynikach audytu efektywności przedsiębiorstwa. Został on już przeprowadzony prawdopodobnie przez znaczną część przedsiębiorstw. Jest to bowiem obowiązek wprowadzony na mocy dyrektywy UE 27/2012, który powinien zostać spełniony do września 2017 roku. Bardzo pomocna w uzyskiwaniu lepszej efektywności (czyli zmniejszeniu poboru energii) jest również norma ISO 50001.

Warto opracować plan odzyskiwania energii odpadowej – np. ciepła odpadowego. Energia odzyskana może zostać wykorzystana w technologii, ogrzewaniu, podgrzewaniu wody sanitarnej czy też konwersji ciepła na chłód.

Szukaj rozwiązań umożliwiających:

  • produkcję energii elektrycznej korzystającej ze źródeł odnawialnych,
  • rekuperacji (odzyskiwania) energii procesowej,
  • stosuj kogenerację, czy też trigenerację (są to procesy technologiczne pozwalające na jednoczesną produkcję energii elektrycznej oraz innych rodzajów energii, w szczególności ciepła),
  • postaraj się pozyskać certyfikaty efektywności energetycznej (tzw. białe certyfikaty).

 

Wnioski płynące z powyższych rozważań są proste:

  • zacznij możliwie jak najszybciej samodzielnie poszukiwać obszarów potencjalnych oszczędności;
  • rozpoznaj posiadane możliwości oraz grożące ryzyka w przedsiębiorstwie;
  • monitoruj zużycia energii;
  • buduj ich mapę w zakładzie;
  • jeśli jeszcze go nie masz, przygotowuj plan na wypadek zagrożenia dostaw energii.

Na koniec kilka ciekawostek dotyczących przykładowego obszaru poboru energii jakim jest wytwarzanie sprężonego powietrza. Czy wiecie o tym, że:

  1. Pobór energii potrzebnej do jego produkcji w całej Unii Europejskiej to około 10%. Stanowi to 80 TWh energii rocznie, czyli tyle ile produkuje rocznie 7 elektrowni jądrowych.
  2. Sprężarki są bardzo nieefektywne, skutkiem czego zaledwie 10 – 15% energii elektrycznej dostarczonej do nich zamieniają w energię ciśnienia. Resztę tracą na ciepło. Daje to możliwość szybkich pay-backów z optymalizacji.
  3. Wycieki sprężonego powietrza stanowią statystycznie około 20 – 30% całej ilości powietrza wytworzonego przez sprężarki.
  4. Bardzo często spotykaną praktyką wśród pracowników produkcyjnych jest chłodzenie się podczas upałów – np. wężykiem ze sprężonym powietrzem wsuniętym pod ubranie lub bezpośrednim jego nadmuchem. To jeden z najdroższych sposobów na klimatyzację. Zastąpienie tego prostym wentylatorem daje gigantyczne oszczędności.
  5. Na sprzątanie posadzki, odmuchiwanie maszyn, czyszczenie ubrań ciśnieniem powyżej 2 bar tracone jest statystycznie 10% energii pobieranej przez sprężarki. Takie postępowanie jest zabronione np. przez amerykańskie normy bezpieczeństwa pracy OSHA.
  6. W sieci sprężonego powietrza ciśnienie jest zazwyczaj zbyt wysokie, co przekłada się na zwiększenie poboru energii o 10%. Obniżenie ciśnienia w sieci sprężonego powietrza nic nie kosztuje, a obniża pobór energii o 7% z każdy 1 bar ciśnienia.
  7. Czy wiecie, że powyżej opisane nieefektywne działania powodują statystycznie utratę około 50% energii, którą zaangażowaliśmy w produkcję sprężonego powietrza. Oznacza to również około dwukrotne zwiększenie jego ceny w punkcie poboru w stosunku do sprężarkowni.

 

Problemy pracodawców – jak efektywnie kierować kadrami podczas awarii?

Jak wspomniano, prawidłowe działanie sprzętu, maszyn i oprogramowania w większości branż jest niezbędne dla ruchu przedsiębiorstw. Wspomniane narzędzia to jedno, ale co zrobić z pracownikami, którzy nie mogą świadczyć pracy z powodu awarii czy ograniczeń w dostawie energii?

1. Czy polskie przepisy prawa pracy regulują sytuacje związane z awaryjnym zatrzymaniem ruchu przedsiębiorstwa?

Tak, polskie prawo pracy reguluje tę kwestię. Okoliczności takie zostały w polskim Kodeksie pracy określone zbiorczo mianem przeszkód w pracy z przyczyn dotyczących pracodawcy. Ma to istotne konsekwencje w praktyce, o czym za chwilę. Sama niemożność wykonywania pracy przez pracowników nazwano przestojem. Przyjmuje się, że regulacja dotycząca przestoju znajduje zastosowanie, gdy przerwa w wykonywaniu pracy dotyczy kwestii technicznych lub organizacyjnych.

2. Czy pracownikom należy się wynagrodzenie za czas przestoju?

Na wstępie zła wiadomość dla pracodawcy. Pomimo, iż zasadą w prawie pracy jest to, że wynagrodzenie należy się pracownikom za wykonaną pracę, w sytuacji przestoju mamy do czynienia z wyjątkiem. Niezależnie więc od tego, czy przestój w pracy jest przez pracodawcę zawiniony, czy też nie – pracownikom co do zasady należy się wynagrodzenie, jeżeli tylko są gotowi do świadczenia pracy. Pracownikom nie trzeba płacić nic jedynie w sytuacji, w której przestój został wywołany za sprawą ich wyłącznej winy.

3. Jaka jest wysokość wynagrodzenia pracowników przysługującego za czas przestoju?

Przepisy wskazują, że za czas przestoju pracownikowi należy się wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określone stawką godzinową lub miesięczną. Jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania, stawka ta jest równa 60% wysokości wynagrodzenia. Należy pamiętać, że tak obliczone wynagrodzenie nie może być niższe od minimalnego wynagrodzenia za pracę. Do wynagrodzenia za przestój nie wlicza się wszystkich jego składników. Jednakże poza wynagrodzeniem podstawowym, obejmuje ono również dodatki funkcyjne.

4. Czy jest sposób na zminimalizowanie strat związanych z koniecznością zapłaty pracownikom podczas przestoju?

Tak. Wyobraźmy sobie sytuację, w której w zakładzie przemysłowym nagle trzeba było odłączyć część maszyn z uwagi na ograniczenie poboru energii. Maszyny stoją, pracownicy zaczynają się nudzić, a niestety (jak już wskazano powyżej) za tę nudę pracodawca musi wypłacić wynagrodzenie. Słowem – nie mogą oni wykonywać swojej zwykłej, codziennej pracy. Może się jednak zdarzyć, że tego dnia konieczne jest również wykonanie innych zadań, do których nie jest konieczne korzystanie z maszyn. Pomimo, iż nie mieszczą się one w zakresie zadań zazwyczaj powierzanych danej osobie, Kodeks pracy dopuszcza możliwość ich powierzenia podczas przestoju. Takie powierzenie będzie poleceniem pracodawcy, do którego pracownicy będą musieli się zastosować.

5. Czy są jakieś ograniczenia w powierzaniu pracownikom innej pracy?

Opisując możliwość powierzenia pracownikowi innej pracy podczas przestoju, Ustawodawca posłużył się pojęciem „odpowiedniej pracy”. Co to oznacza? Wydając pracownikowi polecenie wykonywania innej pracy musimy zapewnić, aby odpowiadała ona kwalifikacjom pracownika oraz aby ten pracownik był obiektywnie w stanie ją wykonać. Ważnym kryterium jest więc również stan zdrowia pracownika, w szczególności należy więc zwrócić uwagę na ograniczenia w świadczeniu pracy, które wynikają z dotyczących danego pracownika zaświadczeń lekarskich.

Należy również zwrócić uwagę, że za wykonaną pracę, która wyjątkowo powierzona pracownikowi, należy się wynagrodzenie stosowne do tej pracy. Nie może ono jednak również być mniejsze od stawki osobistego zaszeregowania, która przysługuje pracownikowi za gotowość do pracy podczas przestoju.

6. Czy w przypadku awarii mogę dowolnie zmienić obowiązujący harmonogram czasu pracy?

Zmiany harmonogramu czasu pracy są dopuszczalne, jednakże nie mogą być dowolne. Kodeks pracy normuje jedynie takie sytuacje, w których zmiana jest konieczna w związku ze skorzystania przez pracownika z dnia wolnego w zamian za pracę w niedzielę lub święto, lub w związku ze świadczeniem pracy w godzinach nadliczbowych. W innych sytuacjach, np. przy awarii – możliwość uelastycznienia obowiązujących harmonogramów musi wynikać z wewnętrznych aktów prawnych pracodawcy, np. z regulaminu pracy.

7. Jakie mogą być konsekwencje dokonania na bieżąco zmiany harmonogramu czasu pracy, która nie znajduje uzasadnienia w wewnętrznych aktach prawnych?

Dbanie o uregulowanie tej kwestii w aktach prawa wewnętrznego jest bardzo ważne. W przeciwnym razie pracodawca naraża się bowiem w szczególności na dwojakiego rodzaju ryzyka. We wskazanej sytuacji, Państwowa Inspekcja Pracy może poczytać działanie pracodawcy jako naruszenie przepisów o czasie pracy. Taki czyn stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny w wysokości od 1.000 do nawet 30.000 złotych. Drugim ryzykiem, jest możliwość uznania przez pracowników, że polecenie pracodawcy dotyczące zmiany obowiązującego harmonogramu jest niezgodne z prawem pracy. W takiej sytuacji mogą oni odmówić jego wykonania.

8. Czy w przypadku wystąpienia awarii, albo w czasie usuwania jej skutków, mogę od pracowników wymagać wzmożonej pracy?

Oczywiście. W kryzysowych sytuacjach, pracodawcy przysługuje prawo do wydania pracownikowi polecenia pracy w godzinach nadliczbowych. Kodeks pracy wskazuje na dwie przesłanki skorzystania z tej możliwości. Poza ogólną przesłanką, która odnosi się do szczególnych potrzeb pracodawcy istnieje druga. Pracodawca może więc od pracowników wymagać od pracownika pracy w godzinach nadliczbowych w przypadku konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii. Z jednej strony zatem – pracodawca powinien podjąć działania na rzecz możliwie intensywnego skorzystania z pracy pracowników podczas przestoju, z drugiej zaś – może skorzystać z ich pracy w większym stopniu podczas usuwania awarii lub usuwania jej skutków.

W przypadku drugiej ze wskazanych przesłanek, praca nadliczbowa może być wykonywana nawet przez pracowników zatrudnionych na stanowiskach pracy, na których występują przekroczenia najwyższych dopuszczalnych stężeń lub natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia.

Więcej pisaliśmy także we wcześniejszym artykule – Prawo pracodawcy do odwołania pracownika z urlopu.

9. Na co należy uważać przy powierzaniu pracownikom dodatkowych zadań?

Wprowadzono rzecz jasna pewne ograniczenia w świadczeniu pracy w godzinach nadliczbowych. Liczba przepracowanych godzin nadliczbowych, których powodem są szczególe potrzeby pracodawcy, nie może w roku kalendarzowym przekraczać 150.

Należy również pamiętać o zasadach odnoszących się do rekompensowania pracownikom pracy nadliczbowej. Pracodawca może zdecydować o udzieleniu pracownikom czasu wolnego, ale jedynie do końca okresu rozliczeniowego. W takim przypadku pracodawca udziela czasu wolnego od pracy w wymiarze o połowę wyższym niż liczba przepracowanych godzin nadliczbowych. Udzielenie czasu wolnego nie może jednak prowadzić do obniżenia wynagrodzenia należnego pracownikowi za pełny miesięczny wymiar czasu pracy.

Inną drogą do rozliczenia nadgodzin, jest przyznanie pracownikom dodatku za przepracowane nadgodziny. W odniesieniu do takiej pracy wykonywanej w nocy, w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy oraz w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, dodatek wynosi 100%. Za pracę taką zapłacimy więc dwa razy więcej. W pozostałych przypadkach, dodatek jest równy 50% wynagrodzenia.

Pomimo zaalarmowania o niektórych problemach, które można napotkać w przypadku ograniczeń w dostawach energii elektrycznej, zaznaczmy, że problem ten jest bardzo złożony. Nie da się w sposób ogólny, odnoszący się do ogółu przedsiębiorców wskazać na wszystkie możliwe komplikacje. Najważniejszy wniosek, który płynie z niniejszego opracowania jest następujący. W przypadku opisanego problemu, wczesne podjęcie działań prewencyjnych jest bardzo ważne. Tylko w taki sposób możemy odpowiednio zabezpieczyć przedsiębiorstwo.

 


Artykuł powstał we współpracy z mgr inż. Wojciechem Halkiewiczem – absolwentem Politechniki Poznańskiej specjalności Systemy i Urządzenia Energetyczne – Maszyny Przepływowe, wychowankiem prof. Janusza Walczaka. Od 27 lat zajmuje się on tematyką sprężonego powietrza i jej efektywności energetycznej w przemyśle. Od 6 lat prowadzi firmę będącą niezależnym ekspertem zajmującym się optymalizacją zużycia energii przy produkcji i poborze sprężonego powietrza, więcej na www.7bar.pl